6 sie 2010

o złych wróżbach.

latający holender
dom nad przełęczą wybuduję,
postawię tam marksistowski pomnik
marzeń klarownych

kieszonkowa symfonia zagra nam
pogłoski o cudzie w miasteczku przygranicznym,
o boże - o boże

zawstydzę się nocami do świtu,
duchotą, terrorem tak przyziemnym,
chropowatą panoramą miasta

dziś papieros wślizgnął się po sukienkę
tak łatwo
jakby był Tobą

trzy ziarna nadziei - to już było
kotwica - rana szarpana




*latający holender - okręt widmo widywany w czasie sztormu 
w pobliżu Przylądka Dobrej Nadziei. Widzieć - zła wróżba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz